środa, 3 lipca 2013

W odpowiedzi na tekst Marii Kominek "Dokąd zmierza Kościół (refleksje nad codziennością)" - szkalujący ojca Johna Bashoborę

http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2013/07/01/w-odpowiedzi-na-zarzuty-przeciwko-o-johnowi-bashobora-stawiane-przez-p-marie-kominek-swiecka-dominikanke/#comment-48097

Przeczytałam w końcu to, co Maria Kominek napisała - i jestem zdumiona poziomem tego tekstu. Jest on jeszcze bardziej żenujący niż poprzedni jej tekst na temat rekolekcji z ojcem Bashoborą. Są to w większości insynuacje i pomówienia.


- Ludzie chcą uzdrowień. A powinni chcieć tego, co dostają od Pana Boga.
Pani Kominek zapomina, że jednak ludzie za czasów Jezusa i przez pozostałe wieki modlili się o zdrowie i je otrzymywali - Pan Jezus nie miał im tego za złe. Ojciec Pio upraszał łaskę uzdrowienia. Matka Boża uprasza uzdrowienia w miejscach objawień i nie tylko. Ale wszyscy mają być tak doskonali jak Maria Kominek i przyjmować każde cierpienie nie modląc się o zdrowie.
Pan Jezus uzdrawiał wszystkich, którzy do Niego przychodzili. Apostołowie uzdrawiali. Teraz też Jezus chce uzdrawiać przez posługę ojca Bashobory i innych ludzi, a także przez naszą osobistą modlitwę. A to wszystko ma dziać się w atmosferze uwielbienia, która przemienia serca i pociąga je ku Bogu. Uzdrawianie pokazuje oblicze Jezusa, który kocha każdego człowieka. 
Nie każda choroba jest wolą Bożą. Czasem zwyczajnie jest skutkiem naszych grzechów, np. okultyzmu, pójścia do Harrisa, do wróżki; czasem skutkiem nieprzebaczenia, przekleństwa.

- znów te skojarzenia - Harris był w Afryce i ojciec John był w Afryce: "może i szamani uczyli ojca Bashobory też"!  
To jest dopiero "argument"! Pani Kominek nabrała się na Harrisa, ale już na drugiego takiego się nie nabierze. Czy każdy, kto mieszka w Afryce uczy się od szamanów? Rozumiem, że po prostu Pani Kominek nie wierzy w to, ze ktoś może uzdrawiać mocą Jezusa i stąd szukanie przyczyn.
Ale ostrzegam - to jest czyste oszczerstwo, bo nie poparte jakimkolwiek faktem z jego życiorysu - rzucone na osobę głęboko pobożną i księdza katolickiego - sądzę, że jest grzechem ciężkim, (chyba że wynika z czystej głupoty).

- "Powie ktoś, że przesadzam. Może – nie mam stuprocentowych dowodów." 
Pani nie ma żadnych dowodów, a nawet przesłanek ku temu, by rzucać na niego takie pomówienia!
Znało rzeczy ukryte wielu świętych, apostołowie mieli ten dar i mają też ludzie współcześni. Otrzymywali ten dar (otrzymują), czasami właśnie po to, by pomóc innym czy doprowadzić ludzi do nawrócenia.

- brak spowiedzi dla wszystkich
- Czepianie się organizacji spotkania - kosztów, wejścia, wyjścia - oczywiście nie można będzie wyjść, bo frekwencja będzie mała! Skojarzenie z Fidelem Castro...
Czy ta Pani naprawdę nie wie o co chodzi, czy udaje? Sądzi, że ogarnięcie tego wszystkiego, organizacja jest taka prosta? A może chodzi zwyczajnie o to, że trudno byłoby organizatorom poradzić sobie ze sprawdzaniem tych, którzy wchodzą i wychodzą, że chodzi tu o zapewnienie bezpieczeństwa i porządku? Każdy przecież może wyjść, kiedy chce, jeśli mu się nie podoba. Czy panią Kominek zaślepia tak ogromna niechęć do współczesnych form ewangelizacji i ruchu odnowy, że wszystko przeinacza i ma jak najgorsze skojarzenia?
Czy to trudno zrozumieć, że wyspowiadać choćby kilkanaście tysięcy osób nie jest tak łatwo stosunkowo niewielkiej liczbie kapłanów?

- zbyt duże koszty 
 A może warto dla większej chwały Bożej - przecież poniosą koszty ci, którzy zechcą przyjechać.
Skąd Pani wie, że koszty występu gwiazdki muzyki pop były takie same jak przyjazdu Bashobory?
Mógłby pewnie być ktoś inny, ale dlaczego nie Bashobora?

- jest "Jezus" a nie "Pan Jezus", do tego adoracja w dwóch miejscach - dlaczego nie w jednym?
Może, proszę pani, dlatego, żeby było łatwiej dojść do jednego z tych miejsc.

- jest "Pan" - nie wiadomo jaki "Pan" - a więc "protestantyzuje"
- "Po drugie – atmosfera na Stadionie spowoduje, że cały Stadion wzniesie ręce. Atmosfera! Nie miłość, nie „uwielbienie”, nie wiara, a atmosfera.. Protestanckie? Chyba nikt w to nie wątpi!"
To zacytowałam, bo już nie wiem czy się śmiać, czy w ogóle jest możliwe z taką argumentacją dyskutować?
Pani najwyraźniej przeszkadza model radosnego uwielbiania Boga, nie może zrozumieć, że to pomaga ludziom wznieść się ku Bogu, nie może pojąć, jak wielki dar ma ojciec John, kiedy pokazuje ludziom oblicze prawdziwego, kochającego nas Ojca, którego chce się wielbić.

- Pani Kominek już zna odpowiedź na to, po co przyjeżdża ojciec Bashobora:
"po to by rozwalać Kościół i go protestantyzować" - bo nie będzie różańca i mowy o Matce Bożej.
Różaniec będzie, a o Matce Bożej to jeszcze nikt nie wie, czy coś będzie, ale z pewnością nie oznacza to, że "protestantyzuje" ktoś, kto o Niej nie mówi - chyba że mówiłby o tym, by nie modlić się na różańcu lub zniechęcał do modlitwy przez Jej wstawiennictwo. Tego jeszcze Bashobora nigdy nie zrobił, zachęcał wręcz do tego, by odmawiać cztery części różańca dziennie (na tych rekolekcjach, na których ja byłam).

- "Owszem przewidziana jest msza św. i na pewno Rodanie Eucharystii, ale w jakich warunkach i czy to będzie godne? Nie umiem tego powiedzieć."
Kolejna insynuacja. Z pewnością pani Kominek sądzi, że na stadionie nie może być tak godna jak w kościele i nie może być takiego skupienia. Ale kto wie, może jednak będzie większa radość i wiara ze wspólnoty z innymi ludźmi wierzącymi, może będzie większa wiara w rzeczywistą obecność Jezusa - bo do tego prowadzi swoim nauczaniem ojciec Bashobora - i może dzięki temu właśnie Jezus będzie mógł czynić cuda, których na "zwyczajnej" Mszy w kościele mało kto już oczekuje?

- Kolejna insynuacja, że kuria nie dopatrzyła wszystkiego, nie przeanalizowała wszystkich rekolekcji ojca Bashobory i może być winna kolejnemu zwiedzeniu ludzi, tak jak w przypadku Harrisa.
Cóż, ja byłam dwukrotnie na rekolekcjach z ojcem Bashoborą, było tam wielu kapłanów, niczego najwyraźniej złego się nie dopatrzyli, ja też.
Więc co? Pani Kominek raz coś widziała przez internet (patrz poprzedni jej tekst) i wszystko już wie, ostrzega wszystkich wiernych, wszystkich hierarchów zwiedzionych tym drugim Harrisem. 
Biedna, stoi na straży ortodoksji, a tak niewiele osób jej wierzy, ale zobaczycie, kto ma rację...

Szczerze mówiąc, dziwię się, że w ogóle ktokolwiek bierze na poważnie jej wywody...
Nie chcę używać mocnych słów, więc na tym kończę.