wtorek, 19 grudnia 2017

Wpływ kreskówek na wizję świata u dzieci i na ich zachowania


Jest taki film, który polecam: Wpływ kreskówek, który zresztą nie tylko mówi o wpływie filmów animowanych, ale o treściach, które są przekazywane dzieciom we współczesnych mediach kierowanych do dzieci.
https://www.youtube.com/watch?v=_-Bhns3VxmE&t=54s 


Filmy animowane jako narzędzie demoralizacji cz.1 - rozpoznanie i obrona
https://www.youtube.com/watch?v=VtAFkeJg55E
Jest też film, który mówi o przekazie filmów Disneya, szczególnie tym do podświadomości.

https://www.youtube.com/watch?v=fshm8gs8j6A&index=9&list=PLCc7A9ZRyjU-gDDNdSiveDIOugngywDiR


Nie mam zaufania do twórców filmów Disneya, którzy najwyraźniej są w opozycji do chrześcijańskich wartości, wstawiając w filmy krótkie wstawki działające na podświadomość i umieszczając w nich symbole masońskie i satanistyczne (co wykazują wyżej wymienione filmy).

Można to wszystko zbagatelizować, ale trudno później będzie odwrócić szkody, które powstaną na skutek przeniknięcia do świadomości, a zwłaszcza do podświadomości dzieci obrazów, które będą wpływać na ich przyszłe zachowania i wybory.

Nasze tłumaczenie, że coś jest złego w tych filmach może trochę pomóc, ale jeśli ilość tych komunikatów niewerbalnych płynących z filmu będzie ogromna, to mamy małą szansę na to, że dziecko tym nie przesiąknie.
Dziecko będzie naśladowało podświadomie złe wzorce zachowań i stanie się obojętne, albo i przychylne w ocenie nawet tych zachowań, które rodzice piętnują.
Zresztą, jaką mamy pewność, że wyłapiemy wszystko to, co ludzie złej woli wcisnęli w dany film?


Te współczesne filmy dla dzieci często kształtują w ich umysłach niewłaściwy obraz świata, człowieka, kobiecości, męskości, miłości, małżeństwa, rodziny
W konsekwencji tych kłamstw, dorastające już dzieci żyją zgodnie z tym, czym były karmione przez lata i ostatecznie stają się nieszczęśliwe. Bo szukają szczęścia w podejmowaniu współżycia bez odpowiedzialnej miłości, w lęku przed niechcianymi dziećmi, bo wierzą, że najważniejsze dla kobiety jest to, aby była sexy, młodość i uroda, a także wianuszek adoratorów.

Autorzy filmu "Wpływ kreskówek" wyciągają wniosek, że może już nie być kolejnego pokolenia na skutek przekazów kierowanych do dzieci, a zawartych w kreskówkach, filmach, czasopismach. Myślę, że jednak nie aspekt demograficzny jest najważniejszy, a szczęście człowieka. A zagrożone jest szczęście człowieka, gdy ma fałszywą jego wizję, wynikającą z fałszywej wizji świata i człowieczeństwa.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

CZĘŚCIOWY  ZAPIS  TREŚCI  FILMU


Większość kreskówek rzeczywiście przynosi naszym dzieciom szkodę, a tę niewielką resztę można oglądać tylko pod rodzicielską kontrolą z odpowiednim komentarzem.

W innym wypadku wasze dzieci nie będą wychowane przez was.
Czy możecie wyobrazić sobie, żeby wasze babcie czy prababcie powierzyły komuś przypadkowemu to ważne zadanie: opowiadać bajki dzieciom?
Dlaczego dzisiaj miliony rodziców pozwalają dzieciom oglądać filmy, których sami nie oglądali, o których nic nie wiedzą, nie znają ich autorów, nie znają ich celów i systemu wartości?

Bajka jest tym, co kształtuje obraz otaczającego świata, obraz mamy i taty, przyjaciół, dobra i zła, tego, co będzie prowadziło dziecko w dorosłym życiu jak duchowy kompas.
Koniec końców, czy otrzymasz od swoich dzieci opiekę na starość, czy skończysz w domu starców zależy od wychowania i między innymi od bajek, jakie im opowiadaliście i od kreskówek, które pozwoliliście im oglądać.
Dziecko informacje przyjmuje w formie obrazów i z tych obrazów, jak z puzzli, buduje obraz świata. Najważniejszym obrazem w tej układance jawi się obraz kobiety, dziewczyny.
Patrząc na kobiecych bohaterów kreskówek, dziewczynka uczy się przyszłych zachowań seksualnych, a u chłopców buduje się model ideału, którego będą potem szukać w dorosłym życiu. Ideału matki swoich przyszłych dzieci. 
Rzecz nie tyle w wyglądzie zewnętrznym, a w cechach wewnętrznych i duchowych, które rzutują na zewnątrz zachowaniem bohaterów kreskówek.

Obejrzeliśmy kilometry kreskówek amerykańskich i innych. Zarejestrowaliśmy setki scen z żeńskimi bohaterkami i pokazaliśmy to wszystko dziecięcym psychologom.
Psycholog był w szoku, a my byliśmy równie zszokowani jego opinią.
Okazuje się, że większość żeńskich postaci skonstruowana jest w taki sposób, że systematyczne ich oglądanie prowadzi do wygaśnięcia funkcji rodzinnych i funkcji przedłużenia gatunku.
Jest to uzyskane poprzez wygaszanie romantyzmu oraz tajemniczości i zastępowanie go dorosłym realizmem, fizjologicznością i okrucieństwem. Przy okazji tracą wartość i są ośmieszane tradycyjne w kulturze rosyjskiej cechy kobiece promowane w starych bajkach: altruizm, skromność, łagodność, dobroć i macierzyństwo jako takie.
To co robi większość amerykańskich kreskówek z naszymi dziećmi, to intelektualny upadek. I to nie są moje słowa, a słowa zawodowego psychologa dziecięcego.

Będziemy mówić o metodach zmiany psychiki dzieci za pomocą obrazu.
To są proste sposoby i tak często spotykane w kreskówkach, że dziwnym wydaje się, że przechodzi to niezauważone i nie spotyka protestów ze strony dorosłych.
Nie jesteśmy w stanie pokazywać dla każdego przykładu negatywnych zachowań kontrprzykładu z naszych tradycyjnych starych kreskówek (...).

Zmiany dokonane w kulturze przez kreskówki idą w wielu kierunkach.
Główne postaci mają mocne, jaskrawe kolory. Psychika dziecka działa silnie na to, co kolorowe. Uwagę dziecka przykuwa barwna postać i prowadzi dokąd zechce, nie dając czasu na oderwanie się i przemyślenie. Dlatego małe dzieci rzucają wszystko i patrzą jak zaczarowane w ekran, kiedy np. pojawia się reklama w telewizji.
Jedźmy dalej: twarz.
Nie trzeba być geniuszem, żeby zauważyć, że główne bohaterki amerykańskich kreskówek mają idealnie takie same twarze. Jest to nie tylko nudne, ale jeżeli przenieść te cechy na twarz żywej kobiety, to da to straszny efekt.
Wielokrotne oglądanie na ekranie zmienia się w podświadomości w ideał piękna.
Dziewczyny starają się wyglądać tak, jak jest to niemożliwe, a chłopcy będą szukać tego, czego nie ma na świecie.
Jak myślicie, czy mają szansę się wzajemnie odnaleźć?
To jest tworzenie nowego modelu piękna, zamiana pięknej na szkaradę. To ogólne tendencje w tworzeniu zachodnich kreskówek i zachodniej kinematografii. Prowadzą do urowniłowki i uproszczeń w działaniu, w dążeniu, jedzeniu, piciu, myśleniu i stereotypach kobiecej urody, we wszystkim.
Podobne działania w ZSRR były nazwane totalitaryzmem i były odpowiednio ocenione przez cały świat. Dlaczego kreskówko-totalitaryzm miałby czekać inny los?
Bohaterowie Disneya czy Warnerbrothers czy innych firm wyglądają jednakowo, mówią jednakowo, tak samo się zachowują? Wrażenie, jakby wspólnie powtarzały teksty usłyszane na ekranie telewizora. Zupełnie jak nasze dzieci. 
I na tym tle mamy odpieczętowany obraz głównej bohaterki. Rzecz niebezpieczna? Osądźcie sami.
Rysujemy sztampową piękność, którą dziecko ocenia jako szlachetną, bo tak go nauczono. Dziecko wie, że dobrych i szlachetnych trzeba naśladować, a potem tej postaci przyklejamy wszelką mierność, nieuczciwość, okrucieństwo i Bóg wie, co jeszcze.
I na odpowiedzialnym obrazie bohaterki te pasożyty wchodzą w duszę dziecka i zaczynają nim kierować
Mamy do czynienia z technologią masowej obróbki podświadomości, z uniwersalnym, podświadomym oglądanym modelem dobra i zła.
To kolorowe opakowanie z niebezpieczna zawartością.

Mam w rękach czasopismo dla graczy komputerowych.
Na stronie 15 jest obrazek, który za chwile zobaczycie na swoich ekranach. To jest reklamówka gier erotycznych dla starszych dzieci, w której Wowka zmęczony seksualnymi zwycięstwami chce się przespać. Zasypia i wpada w krainę erotycznych koszmarów. Otaczają go dziewczyny z twarzami sztampowych księżniczek. To według mnie kolejny etap intelektualnego unicestwienia pokolenia wychowanego na filmach rysunkowych. A może się mylę? To wy jesteście rodzicami, wy decydujcie.

Kolejny przykład, jak w piękne opakowanie wkłada się niebezpieczną zabawkę, to kiedy w romantyczną bohaterkę, z którą dziecko się identyfikuje i chce ją naśladować, wkłada złość, nienawiść i okrucieństwo. 
Czy możecie wyobrazić sobie Nastię z Zielonego Kwiatka, z wyrazem złości czy nienawiści na twarzy? Z wyszczerzonymi ze złości zębami, czy będącą agresywną?
A oto Cyganka z Dzwonnik z Notre Dame i wiele innych. Czy możecie sobie wyobrazić carewnę Żabkę zachowującą się jak mężczyzna? A Jasmin i Fiona robią to co moment ze smakiem i z okrucieństwem, wesoło i sugestywnie. A to są dzisiaj najpopularniejsze kreskówki wśród dzieci.
Bohaterki amerykańskich kreskówek prowadzą do pomylenia cech płci, które w przyszłości może wywołać głęboką dezorientację seksualną u młodych ludzi. (Tu następuje fragment dialogu z filmu)
Tak, że uniseksualizm narastający w społeczeństwie jest efektem uniseksualizmu w bajkach filmowych.
Kiedy kobieca bohaterka traci cechy kobiety i zmienia się w supermena.
W wielu filmach science-fiction kreskówkowe postacie, z zewnątrz kobiece, grają męskie role, czy okazują się wręcz potworami z głębi piekieł, demonami.

A teraz o sadyzmie i okrucieństwie w czystej postaci.
Na pewno widzieliście te epizody ze Shreka i widzieliście, jak śmiały się z nich dzieci wokół was. Byliście sami świadkami tego, jak zmieniono psychikę naszych dzieci. 
To nie jest scena pięknego morderstwa [scena z filmu w tle], to jest dewaluacja śmierci, ta scena burzy wyobrażenie dziecka o świecie. Główna bohaterka bajki nie może być zdradziecka, nie może być okrutna, nie może zabijać.
Czy pamiętacie jak Nastia z Zielonego Kwiatka śpiewa piosenkę o maleńkim słowiku, symbolu romantyzmu i miłości? 
A co ze słowikiem i jego potomstwem robią potwory ze Shreka? Bohaterowie ze Shreka przybyli ze świata, w którym bożym darem jest jajecznica. 
W porównaniu z tym, zabójstwo żaby i węża dla rozrywki dwóch potworów wydaje się być normalne. To jest romantyczny atrybut bajki na opak: nie żaba zmienia się w księżniczkę, a księżniczka w zielonego potwora. I ten potwór jest bohaterem antybajki. I tym przemianom towarzyszy romantyczne zamordowanie żaby, węża i ptaszka, tak jak w tradycyjnych romantycznych scenach bajkowych miłości bohaterów towarzyszy śpiew słowika i rozkwitanie przyrody. 

A teraz od podstępności, nienawiści i okrucieństwa przejdziemy do propagandy seksu.
Pamiętajmy, ze mówimy o filmach dla dzieci.
Czy pamiętacie obraz alonuszek, żabek czy innych księżniczek w starych kreskówkach? One nie pretendują na erotyczność, one są symboliczne, ich kobiecość jest reprezentowana poprzez wartości duchowe, poprzez sposób zachowania, o takiej kobiecości marzą dzieci.
Ich amerykańskie odpowiedniki na ogół są w pełni realistyczne, fizjologiczne, mają doskonale opanowane formy zachowań stosowane przez dorosła kobiety i w pełni je wykorzystują. Może będziecie się śmiać z tego określenia, ale zachowanie tych bohaterek nie jest cnotliwe. Zatracono granicę pomiędzy filmami dla dzieci a filmami dla dorosłych. Rysunkowe divy okazują sympatię dla płci przeciwnej, nie denerwują się, nie wstydzą, nie opuszczają wzroku - są to cechy zachowań kobiet określonej kategorii, które konkretnie i świadomie i wulgarnie kuszą. Ich twarz nie jest w tym momencie zwierciadłem duszy, a częścią funkcjonalnego procesu. Pamiętajcie, że sposób zachowania bohaterów dzieci naśladują automatycznie.

Teraz: dotknięcie i pocałunek.
W starych bajkach najwyższy poziom erotyzmu, to uścisk dłoni i pocałunek, którego szczegóły są ukryte przed oczami dziecka. Ma charakter symbolu.
W nowoczesnych kreskówkach na odwrót - szczegółowy, jak na filmach dla dorosłych, wargi rozchylone i pożądliwe. 
Dotykać kobietę można dowolnie. 
Dzwonnik z Notre Dame trzyma Cygankę jak zwierzaka ofiarnego.
Shrek niesie towarzyszkę jak worek, a potem traktuje ją w sposób, w jaki nie traktuje się przyzwoitych kobiet, a jej się to podoba.
W dawnych kreskówkach bohaterki nie wlecze się, nie bije, nie chwyta za co popadnie, ponieważ nie jest to odpowiednie dla kobiety, ponieważ to nie jest cnotliwe. 

Według psychologów, w filmach dla najmłodszych pokazano odkrycie[otwarcie] erotykę.
A oto popularny antropocentryczny film, gdzie zwierzęta graja ludzi: Tom i Jerry. Zachowanie kotki, to encyklopedia zachowania wulgarnej ulicznicy, jawne erotyczne pozy, pupa do góry, jedna noga podniesiona. Albo to: jedna z najbardziej erotycznych póz - głowa mężczyzny na kolanach kobiety - to jest poza odpowiednia dla seksualnych relacji dorosłych. 
Popatrzmy na zachowanie kocura. Pokazuje chłopcom jak traktować dziewczyny - pokazuje chamstwo, a kotka pokazuje jak to chamstwo brać za dobrą monetę. 
Jeżeli dziecko przyswoi sobie taki stereotyp zachowań, to wg psychologów, uniemożliwi mu to zbudowanie w przyszłości relacji opartych na miłości i wzajemnym szacunku,  czy stworzenie stabilnego małżeństwa, zastępując to wszystko jedynie partnerstwem seksualnym. Seksualne partnerstwo nie tworzy warunków do założenia rodziny i przedłużenia gatunku.
Zdaniem psychologów, dorosłych zachowań erotycznych w filmach dla dzieci nie wolno pokazywać. To zbyt wcześnie odblokowuje u dziecka zauroczenie sferą, do której fizycznie, psychicznie i moralnie nie jest jeszcze gotowe.
Te przeżycia nie znajdują wyjścia z psychiki dziecka. Stworzy to w przyszłości problemy z budowaniem relacji seksualnej, w stworzeniu rodziny, posiadaniu potomstwa. Budzą zainteresowanie erotyką, które powinno jeszcze długo i mocno spać. 

Za fizyczne wychowanie naszych dzieci odpowiadają często pedofile [?], a za moralne - zachodnie kreskówki.
Jak twierdzą psychologowie, dla normalnego rozwoju dziecka, przed zainteresowaniem dziecka płcią przeciwną, konieczna jest tajemniczość, bajkowość i romantyka. Tylko poprzez romantykę i nieśmiałość wobec płci przeciwnej chłopiec może się zmienić w prawdziwego mężczyznę. Jedynie skromna i cnotliwa dziewczyna będzie przyciągać do siebie wartościowych mężczyzn, a nie potworów z kreskówek, którymi bawią się dzisiaj miasta. Dziewczęca skromność i wstydliwość, to podstawa stworzenia w przyszłości stabilnych i odpowiedzialnych związków oraz przedłużenia gatunku.
Problem jest poważny. Nasze dzieci podlegają tak zmasowanemu bombardowaniu niedziecięcymi obrazami, że pojawiło się zjawisko, które psychologowie nazwali dziecięcym głodem romantyzmu. Dzieciom potrzebne są marzenia o księżniczce z bajki, a dostają nieświeże babska. Potrzebują marzeń o miłości, a wylewają się na nich seksualne bezeceństwa.
[...]

To, co ważne, to co najważniejsze w bajkach całego świata, to obraz matki, obraz macierzyństwa. Kiedy szukaliśmy go w amerykańskich filmach, to co było wstrząsające, to macierzyństwo o tradycyjnym znaczeniu, poezja macierzyństwa pokazana jest tylko w filmach o zwierzętach - o Królu Lwie, Dambo, Księdze Dżungli, 101 Dalmatyńczykach. Czułe, sentymentalne, bardzo dobre sceny macierzyńskiej miłości i troski o niedźwiadki, lwiątka i inne maluchy.
Ale kiedy dochodzimy do kreskówek o ludziach lub tych, gdzie zwierzęta naśladują ludzi - proszę, osądźcie sami, całkiem odwrotnie.
N.p. kaczka-matka produkcji Golden Mayer
Zachowuje się nieodpowiednio, prezentuje bieliznę przy mężu i przy obcym. W życiu prowadzą się w ten sposób tylko ladacznice. Jej gesty oraz sposób zachowania, wcale nie są macierzyńskie. Nawet swoje dziecko trzyma jak szklankę. Jej poza nie ochrania dziecka. Nie da się tego porównać z naszą [tu tekst dla mnie niezrozumiały]. I tu i tam obraz matki, ale u małych dzieci formułują zupełnie przeciwstawne odnoszenie do swoich matek.
A tak w ogóle w amerykańskich kreskówkach nie spotkaliśmy ani jednej matki, która byłaby młoda i w pełni sił, piękna, która budziłaby chęć do naśladowania u małych widzów. Wszystkie są odpychające, choćby te z Goffiego i jego drużyny - niemłode, nieładne, antypatyczne i z pokracznymi figurami.
Jeszcze jeden powszechny przykład, kiedy matka przedstawiona jest jako stara kobieta. W naszych kreskówkach tak przedstawiano babcie.


A teraz pokażemy to, co nazywamy 25-tym kadrem. Obraz pokazujący się na ekranie na krótką chwilę, tak że świadomość nie zdąża ocenić go krytycznie. Takie obrazy rejestrują się prosto w podświadomości, tak jak podczas hipnozy.

Film "Piękna i Bestia"
Czy coś zauważyliście? Nie? To popatrzmy klatka po klatce.
Niemłoda, brzydka kobieta, z twarzą wyrażającą złość i nienawiść, a na rękach u niej - nie poznać od razu - czy prosięta, czy ludzkie dzieci. Bardziej odrażający i nieprzyjemny obraz matki trudno sobie wyobrazić. To obraz wiążący się z wszechświatowym obrazem Matki z Dzieciątkiem. Człowiek wierzący mógłby uznać to za świętokradztwo. A na drugim planie, nad tym wszystkim jedna piękna bohaterka.
To jest metafora budująca u dziewczynek odrzucenie macierzyństwa, szczególnie wielodzietnego. Albo chcesz być stara, brzydka, zła i biedna - to miej dzieci, albo piękna i młoda - to nie rodź. Niby jest zaproponowany wybór, ale praktycznie nie jest wyborem, ponieważ decyzja jest gwałtem wbita w podświadomość.

Psycholog dziecięcy: Irina Miedwiediewa:
Obraz kobiety, to obraz żony i matki, i tak powinien wchłaniać się w świadomość a także podświadomość dziecka, chłopca czy dziewczynki.
Dla dziewczynki jako wzór do naśladowania, dla chłopca jako wzór przy dokonaniu wyboru w przyszłości partnerki. Jeśli tego nie ma, w najlepszym przypadku kobieta staje się przedmiotem zauroczenia, pożądania czy rozrywki, a w gorszym - wywołuje negatywne reakcje do rodziny, życia w ogóle czy wstręt do własnej płci.
Jeśli nasycimy wszechświat takim wzorcem kobiecości, to stworzy on życie bez perspektyw. Bezperspektywne życie, w którym kobieta nie przedłuża gatunku. Bez wzajemnej odpowiedzialności, w której partnerzy nie decydują się na potomstwo.

Dzieci lubią patrzeć na kreskówki, ale rodzice powinni wiedzieć, że nie wszystko, co dzieci lubią, jest dla nich dobre i pożyteczne. [...] To czemu teraz, niektórzy Rosjanie patrzą na to, jak ich dzieci są kaleczone przez zachodnie filmy rysunkowe? Czy dzieci mają prawo do dzieciństwa, czy nie?

xxxxxxxxxxx

Tyle udało mi się wpisać, resztę można usłyszeć w filmie.

10 porad jak się modlić o uzdrowienie


Nigdy nie modliłeś się o uzdrowienie? To zacznij. Zostaliśmy do tego wezwani i nie trzeba się tego obawiać. Poznaj 10 ważnych wskazówek, jak się modlić i czego unikać.


Oto 10 wskazówek dotyczących modlitwy o uzdrowienie:

1. Skupmy się najpierw na Jezusie. Najlepszym momentem na przeprowadzenie posługi uzdrawiania jest czas tuż po Mszy lub po uwielbieniu, gdy serca i umysły ludzi skierowane są ku Panu i gdy wiara ich jest ożywiona.

2. Jeśli to możliwe, niech w czasie posługi nie gaśnie muzyka uwielbienia, atmosfera modlitwy i cichego uwielbienia pomaga bowiem spotkać się z Jezusem.

3. Módlmy się w parach, jeśli to tylko możliwe. Niech jedna osoba prowadzi modlitwę, a druga wstawia się, z wyjątkiem momentów, kiedy druga osoba poczuje prowadzenie Ducha Świętego co do dalszego kierunku modlitwy. Modlitwa w parach daje większe wsparcie, pomnaża wiarę i moc wstawiennictwa.

4. Zorganizujmy osoby do podtrzymania upadających. Kiedy Duch Święty ukazuje swą obecność i moc, nie należy do rzadkości, że ludzie w efekcie przewracają się i spoczywają jakiś czas w Duchu. Nie zakładajmy, że skoro upadają w ten sposób, na pewno nic im się nie stanie. Upewnijmy się, że za osobą, za którą się modlimy, zawsze ktoś stoi, gotów w razie potrzeby ją złapać i delikatnie położyć na podłodze. Tacy asystenci mogą czasem lekko dotknąć pleców lub barków tych, za których się modlimy, aby dać im do zrozumienia, że ktoś przy nich stoi i żeby mogły one dzięki temu odprężyć się. Jeśli nie mamy możliwości zorganizowania takich pomocników, poprośmy, aby osoba przystępująca do modlitwy usiadła albo stanęła przed krzesłem, na które w razie potrzeby mogłaby opaść. Jeżeli następuje spoczynek w Duchu, módlmy się za tę osobę przez jakiś czas. Zachęćmy ją, aby nie wstawała zbyt prędko i pozwoliła w ten sposób Duchowi Świętemu na kontynuowanie Jego pracy.

5. Pamiętajmy, że sami nikogo nie uzdrawiamy, nie jesteśmy w stanie. Uzdrowicielem jest Bóg, On sprawuje kontrolę. Oczekuje od nas, abyśmy szanowali osobę, którą stawia przed nami, i abyśmy z miłością odnosili się do niej. Niezwykle ważny jest więc sposób sprawowania przez nas posługi. "Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!" (1 Kor 16, 14).

Czego unikać? Częste błędy

6. Unikajmy robienia z posługi modlitewnej p o r a d n i c t w a. Niektórym bardzo trudno jest się temu oprzeć. Może nam się wydawać, że przedstawiony nam problem (na przykład ból pleców, depresja czy kłopoty w relacji z innymi) łatwo można by złagodzić, gdyby osoba go doświadczająca zrobiła to czy tamto. Może nas kusić, żeby powiedzieć: "Dokładnie z tym samym zmagałem się kiedyś, pomogło mi.". Chociaż porada taka sama w sobie zapewne byłaby dobra, to jednak posługa modlitewna jest czasem trzymania języka za zębami. Osoba stojąca przed nami staje się bezbronna. Nie mamy być dla niej źródłem ludzkich porad, lecz narzędziem, przez które Duch Święty będzie ją uzdrawiał. Udzielając porad, możemy niechcący wejść Panu w drogę i utrudnić lub zaprzepaścić Jego nadprzyrodzone spotkanie z tą osobą, którego bardzo pragnie. Zasada ta nie wyklucza jednak przekazania kilku słów zachęty czy też podzielenia się z nią konkretnym wersetem biblijnym lub poznaniem prorockim, jeśli Duch Święty takiego nam udziela, zakładając, że są to słowa pozytywne i budujące.

7. Nie wchodźmy na głębię, jeśli nie jesteśmy w stanie. Jeżeli zauważamy, że osoba potrzebuje głębokiego, osobistego uzdrowienia lub uwolnienia, a my nie jesteśmy przygotowani, żeby jej tym posłużyć, albo też okoliczności dla tego nie są odpowiednie, nie wchodźmy w głęboką modlitwę, pomódlmy się jedynie słowami wyrażającymi miłość i zachętę. Jeśli wiemy, że w okolicy funkcjonuje godna zaufania, katolicka posługa uzdrawiania czy uwalniania, przekażmy na nią namiary. Jeżeli oceniamy, że osoba przychodząca do nas ze swoim problemem potrzebuje profesjonalnej pomocy, dyskretnie spytajmy ją: "Czy myślałaś może, żeby porozmawiać o tym z doradcą?". W mojej parafii staramy się stosować tego rodzaju proste, jasne rozwiązania, dlatego posługujący modlitwą dają w takiej sytuacji potrzebującemu parafialny biuletyn, zapraszając do umówienia się na rozmowę z którymś z katolickich doradców i wskazując, że kontakty do nich znajdują się na ostatniej stronie gazetki.

8. Nie nakładajmy rąk bez wyczucia i nie rozpraszajmy tym gestem. Trzymajmy ręce w jednym miejscu; nie ruszajmy nimi, nie "masujmy" osoby, za którą się modlimy, gdyż może to ją rozpraszać. Zawsze prośmy o pozwolenie na nałożenie rąk. Ostrożności w tym aspekcie nigdy za wiele.

9. Nie wypowiadajmy niczego, co mogłoby powodować poczucie winy lub potępienia. Posługujemy, aby pomóc Panu okazać Jego miłość i pocieszenie, nie osąd. Pod żadnym pozorem nie obwiniajmy ani nie oskarżajmy osoby, za którą się modlimy, nawet jeśli wydaje się, że do jej obecnego stanu doprowadziło jej własne zachowanie.

10. Nie twórzmy wrażenia, że uzdrowienie nie nastąpiło z powodu małej wiary proszącego o nie. "Zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie" (1 Tes 5, 11).

*  *  *

Tekst pochodzi z książki "Uzdrowienie. Boża miłość nie ma granic".

W książce Mary Healy rozpoznajemy z jednej strony dojrzałą refleksję osoby pochylonej nad studium Pisma, teologii i historii Kościoła, z drugiej zaś refleksję powiązaną z osobistym doświadczeniem i doświadczeniem wspólnoty. Budują one w świadomości czytelnika zachętę i zaufanie, aby podjąć się modlitwy z innymi i za innych z ufnym oczekiwaniem uzdrowienia w każdym miejscu i czasie.