środa, 30 stycznia 2013

JEZU UFAM TOBIE!

Jezu Ufam Tobie - to zawołanie znane z obrazu Jezusa Miłosiernego (Jezusa Króla Miłosierdzia wg Dzienniczka).

Polecam czytanie Dzienniczka, choćby wyrywkowo, dla pociechy w strapieniu, dla wzrostu ufności w Boże miłosierdzie.
Tutaj można czytać Dzienniczek on-line, a także tu w formacie pdf.
Tu jeszcze, ale dodano tu mnóstwo śródtytułów.

----------------------------------------------
Tutaj znalazłam piękny tekst o powierzeniu siebie i swoich trosk Jezusowi poprzez zwrot:

Jezu ufam Tobie, Ty się tym zajmij.

Ja czasem sobie to przekształcam - Jezu ufam Tobie, Ty teraz działaj, ratuj mnie, Tobie oddaję tę sprawę, tę troskę, Tobie to powierzam, Ty wszystko możesz...


Wklejam tekst, bo wart jest przytoczenia w całości:
---







Oto fragment zapisek z pism Sł Bożego Dolindo Ruotolo:



"Gdy zobaczysz, że twoja dolegliwość zwiększa się zamiast się zmniejszać, nie martw się, zamknij oczy i z ufnością powiedz Mi: 

"Bądź wola Twoja, Ty się tym zajmij!"

Mówię ci, że zajmę się tym, że wdam się w tę sprawę jak lekarz, a nawet, jeśli będzie trzeba, uczynię cud.

Widzisz, że sprawa ulega pogorszeniu? Nie trać ducha! Zamknij oczy i mów: "Ty się tym zajmij" Mówię ci, że za
jmę się tym i że nie ma skuteczniejszego lekarstwa nad moją interwencję miłości. Zajmę się tym jedynie wtedy, kiedy zamkniesz oczy.

Nie możecie spać, wszystko chcecie oceniać, wszystkiego dociec, o wszystkim myśleć i w ten sposób zawierzacie siłom ludzkim albo - gorzej - ufacie tylko interwencji człowieka.
A to właśnie stoi na przeszkodzie moim słowom i memu przybyciu.
Och! Jakże pragnę tego waszego zawierzenia, by móc wam wyświadczyć dobrodziejstwa i jakże smucę się widząc was wzburzonymi.
Szatan właśnie do tego zmierza: aby was podburzyć, by ukryć was przed moim działaniem i rzucić na pastwę tylko ludzkich poczynań. Przeto ufajcie tylko Mnie, oprzyjcie się na Mnie, zawierzcie Mnie we wszystkim. Czynię cuda proporcjonalnie do waszego zawierzenia Mnie, a nie proporcjonalnie do waszych trosk.
Kiedy znajdujecie się w całkowitym ubóstwie, wylewam na was skarby moich łask.
Jeżeli macie swoje zasoby, nawet niewielkie lub staracie się je posiąść, pozostajecie w naturalnym obszarze, a zatem podążacie za naturalnym biegiem rzeczy, któremu często przeszkadza szatan. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów.
Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: Jezu, Ty się tym zajmij! Postępuj tak we wszystkich twoich potrzebach. Postępujcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na moją miłość!

Nie ma skuteczniejszej Nowenny od tej:„Och Jezu, oddaję się Tobie, Ty się tym zajmij”

„Trwajcie w Miłości Mojej... jeśli trwać będziecie we Mnie i trwać będą w was Moje Słowa, proście o cokolwiek byście chcieli, a będzie wam dane” (Jan 15).

Bł. Sługa Boży Dolindo Ruotolo, (1882-1970) tercjarz franciszkański, który został przeniesiony i pochowany w parafii MB Niepokalanej z Lourdes i św. Jana dei Vecchi w Neapolu.www.dolindo.org/english


KAŻDĄ czynność zaczynaj od słów: JEZU UFAM TOBIE, a gdy sprawy się komplikują, dodaj: TY SIĘ TYM ZAJMIJ a zobaczysz cuda w swoim życiu.




Tutaj jest dłuższy, piękny tekst zaczerpnięty z pism księdza Dolindo.

poniedziałek, 14 stycznia 2013

REKOLEKCJE IGNACJAŃSKIE

REKOLEKCJE  IGNACJAŃSKIE


"Ćwiczenia Duchowe są najlepszą rzeczą, jaką w tym życiu mogę sobie pomyśleć i w oparciu o doświadczenie zrozumieć, aby człowiek mógł i sam osobiście skorzystać, i wielu innym przynieść owocną pomoc i korzyść" - św. Ignacy.




Polecam! Najlepsze, jakie przeżywałam - podczas pierwszych doświadczyłam, że Słowo Boże jest żywe - Bóg bardzo mocno i jasno do mnie mówił, poprzez myśli, obrazy, uczucia. Poznałam lepiej siebie, swoją grzeszność i Bożą miłość.


Lektura przed rekolekcjami Ignacjańskimi

Domy rekolekcyjne

Strony polecane na stronie Jezuitów z Częstochowy

niedziela, 13 stycznia 2013

Rekolekcje z ojcem Johnem Bashoborą w Słupsku 1-3.03.2013

Rekolekcje z ojcem Johnem Bashoborą w Słupsku 1-3.03.2013




"Zapraszamy na rekolekcje z o. Johnem Bashoborą w Słupsku w dniach 01 – 03.03.2013r. w hali „Gryfia” przy ul. Szczecińskiej 99.

Proponowane rekolekcje z modlitwą o uzdrowienie  w tym roku odbędą się pod  hasłem:

„Ku wolności wyswobodził nas Chrystus”.
(Ga 5,1)

Zgłoszenia i szczegółowe informacje na stronie www.sne.slupsk.pl
Koszt rekolekcji 70zł, dzieci do lat 7- opłata dobrowolna.  

Dodatkowo można wykupić wyżywienie (2 obiady i 1 kolacja) w kwocie 30zł/os.
Organizatorzy nie zapewniają noclegów.  
SNE św. Krzysztofa Słupsk"

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Anna Golędzinowska - modelka - nawrócona w Medjugorje

Anna Golędzinowska - modelka - nawrócona w Medjugorje


Wywiad z Anną Golędzinowską - Łomża, kapucyni

Wywiad z Anną Golędzinowską ex-modelką

Wywiad w dzień dobry tvn

Jezus na stadionie 2013 - ojciec John Bashobora

Rekolekcje na Stadionie Narodowym (sobota 6 lipca 2013)


Jezus na Stadionie Narodowym w Warszawie


Jezus na stadionie 2013


Jezus zbawia dziś, każdy, kto w Niego wierzy nie zostanie zawiedziony (1P 2,6).

Przeżywając ROK WIARY i ufając Jezusowi poczuj się zaproszony na to niesamowite wydarzenie. Na jeden dzień Stadion Narodowy zamieni się w wielką świątynię naszego Boga. Będziemy razem uwielbiać Pana w mocy Jego Ducha, będziemy modlić się za siebie nawzajem, by doświadczyć Jego miłości.

Poprowadzi nas w tym o.John Baptist Bashobora, katolicki charyzmatyczny kapłan z Ugandy.
Obecny też z nami będzie Bp Marek Solarczyk z diecezji warszawsko-praskiej i wielu kapłanów z całej Polski. 
Niech w tym dniu stadion wypełni się po brzegi tymi, którzy chcą przybliżać się do Boga i umocnić swoją wiarę. Niech wspólne uwielbienie wzniesie się z naszych serc do Pana. 
Zapiszmy się już dziś, zaprośmy rodzinę i przyjaciół, zorganizujmy przyjazd do Warszawy, by cała Polska zobaczyła duchową siłę katolików. Bądźmy w tym dniu razem na naszym narodowym stadionie, by wspólnie celebrować Rok Wiary i doświadczyć Miłosierdzia Jezusa.
Nie może Cię zabraknąć!

Ojciec Bashobora - życiorys

życiorys z tej strony: http://www.jezusnastadionie.pl/o-j-bashobora



o. John Baptist Bashobora urodził się 5 grudnia 1946 roku. 
W wieku 2 lat stracił ojca, ale nie wiedział o tym, gdyż jego wychowaniem zajął się jego wujek wraz ze swoją żoną, którzy nie powiedzieli mu, że nie są jego rodzicami.
 Aż do swoich święceń kapłańskich żył z tą nieświadomością myśląc, że ci, z którymi mieszka to jego rodzice. W dniu swoich święceń kapłańskich dowiedział się, że jego ojciec nie żyje, a jego matka, którą wypędzono po śmierci męża, mieszka teraz gdzie indziej. Okazało się, że to jego ciotka, ta, która go potem wychowywała, otruła jego ojca, gdyż była zazdrosna o miłość panującą w jego rodzinie, o to, że mały John był bardzo inteligentnym chłopcem, mądrzejszym od jej dzieci. Potem też próbowała otruć o.Johna, gdy był dzieckiem. Podała mu raz zatrutą owsiankę w naczyniu. Gdy mały John zrobił przed jedzeniem znak krzyża, naczynie rozpadło się na drobne kawałki. 
W dniu święceń kapłańskich ciotka podeszła do o.Johna i poprosiła, żeby wybaczył jej to, co zrobiła. Wybaczył jej w Imię Jezusa. Odszukał potem grób swojego ojca, spotkał się też ze swoją mamą, odzyskał rodzinę.
o. John poznał Jezusa bardzo wcześnie. Jako mały chłopiec w szkole podstawowej widział na ścianie obrazek Dzieciątka Jezus. Nie bardzo wiedział jeszcze kto to jest, ale z Biblii przeczytano mu, że to Dziecię wzrastało w mądrości, w latach i w łasce Bożej. A więc on też tak chciał wzrastać.
Gdy miał 7 lat katechista powiedział jemu i innym dzieciom, że są Ciałem Jezusa. A więc mały John zapytał Jezusa:„Skoro jesteśmy Twoim Ciałem, to czy możesz użyć mnie jako swoje narzędzie, że gdy dotknę ludzi, to oni będą uzdrowieni ?” Jezus wysłuchał tej prośby.
W wieku 10 lat poszedł do niższego seminarium, by być jak Jezus. Nie chciał początkowo być księdzem, bo księża kojarzyli mu się tylko ze śmiercią. Ponieważ kapłanów w Ugandzie było wtedy niewielu, modlitwę w kościele prowadzili katechiści, a kapłan w jego wiosce pojawiał się prawie wyłącznie wtedy, gdy był wzywany do osoby umierającej, żeby udzielić jej sakramentu namaszczenia. A więc gdy przyjeżdżał kapłan, zawsze ktoś umierał. Wiedział też, że nie mógłby zostać księdzem, bo jego ojciec (czyli wujek) był poligamistą, miał drugą żonę, a synowie poligamistów nie mogli przyjmować święceń kapłańskich. Znalazł się jednak mądry kapłan, który zobaczył inteligencję i mądrość w tym chłopcu i pozwolił mu przejść do wyższego seminarium.
Od najmłodszych więc lat o. John był blisko Jezusa, zawsze traktował Go jak swojego największego przyjaciela. Czytał Biblię i próbował robić tak, jak w niej było napisane, np. pościł przez 40 dni jak Jezus. W dzieciństwie spotkał też dwóch księży z Kanady, którzy pracowali w Ugandzie i byli już wtedy zaangażowani w odnowę charyzmatyczną. Modlili się za chorych, głosili Słowo Boże z mocą. Zaraz po Soborze Watykańskim II ludzie nie rozumieli jeszcze charyzmatyków i myśląc, że to zielonoświątkowcy, odesłali tych kapłanów do domu.
Gdy o. John rozpoznał swoje powołanie kapłańskie postanowił wstąpić do pracującego w Ugandzie Zgromadzenia Świętego Krzyża i wyjechał do Indii, by tam odbyć nowicjat. Ponieważ już wtedy posługiwał modlitwą o uzdrowienie nie złożył tam ślubów, wrócił do Ugandy. Święcenia kapłańskie przyjął w 1972 r. i został wysłany na studia do Rzymu. Podczas pobytu w Rzymie uzyskał doktorat z teologii duchowości oraz magisterium z psychologii. W Rzymie również przyłączył się do wspólnoty odnowy charyzmatycznej, wszedł głębiej w znajomość darów charyzmatycznych, poznał tam ludzi, którzy pomogli mu przyjąć to, czym Bóg go obdarzył i oddać się posłudze.
Po powrocie do Ugandy, widząc wiele sierot, założył pierwszy sierociniec. Sierot każdego roku przybywało, zaczął więc budować dla nich domy i szkoły, chcąc oprócz wychowania dać tym dzieciom dobrą edukację, by w przyszłości poradziły sobie w życiu dorosłym. 
Fundacja O.Johna „Father Bash Fundation” zajmuje się prawie 6 tysiącami dzieci. W większości są to sieroty, których rodzice zginęli podczas wojny lub zmarli na AIDS, ale są też dzieci porzucone przez swoje matki, a nawet noworodki znalezione na śmietnikach. Ojciec John zapewnia im utrzymanie, opłaca czesne w szkołach. Bierze pełną opiekę nad sierotami, którym zapewnia zakwaterowanie, jedzenie i ubrania. Opieka ta trwa do tej pory, aż dzieci zdobędą pracę po szkole. Sam otworzył kilka szkół i prowadzi je przy pomocy swojej fundacji. Buduje kolejne sierocińce, zawsze dba o to, by w nowobudowanych budynkach była bieżąca woda i elektryczność Dzieci nazywają ojca Father Bash. Przychodzą do niego, by porozmawiać o swoim życiu, o edukacji, planach małżeńskich, a także po to, by zwyczajnie się przytulić.
Fundacja wybudowała również szpital, który będzie służył społeczności w sąsiedztwie. Zmniejszy to odległość, którą ludzie muszą pokonać, by znaleźć pomoc medyczną. Ojciec John okazuje wielką miłość ubogim i zawsze stara się upewnić, że ich dzieci chodzą do szkoły, gdyż rozumie potrzebę edukacji każdej osoby w dzisiejszych czasach.
Obecnie biskup wyznaczył o. Johna, aby był koordynatorem duchowej odnowy całej diecezji Mbarara. O. Bashobora jest znany w całym kraju jako ksiądz o silnej posłudze ewangelizacyjnej, a także jako osoba, która troszczy się o ubogich, sieroty i chorych. Z tego powodu jest zapraszany do wielu narodów afrykańskich, aby głosić Ewangelię.
Po raz pierwszy o.John przyjechał do Polski w roku 2007. Poprowadził wtedy spotkanie w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie – Łagiewnikach, gdzie w dniach 27-30 września odbyła się sesja Strumienie Miłosierdzia. Jej mottem były słowa „Rozpal nasze serca Twoją Miłością”. To ogólnopolskie spotkanie było pomyślane jako dziękczynienie Panu Bogu za dar 40-lecia Ruchu Odnowy Charyzmatycznej w Kościele Katolickim.
Od tego czasu o.John jest bardzo często zapraszany, by pełnił posługę w naszym kraju. Wielką popularnością cieszą się rekolekcje charyzmatyczne, które na zaproszenie lokalnych biskupów, prowadzi w wielu diecezjach. Wszędzie, gdzie przyjeżdża, głosi Jezusa i prowadzi ludzi do nawiązania z Nim osobistej relacji poprzez modlitwę w Duchu Świętym. Jego głoszeniu bardzo często towarzyszą liczne nawrócenia i uzdrowienia, zarówno duchowe jak i fizyczne, a także uwolnienia. Wszystkich zdumiewa jego pokora i nieustanne zanurzenie w Bogu.
Nigdy nie odmawia prośbom o modlitwę. Poświęca czas na rozmowę z wieloma osobami poszukującymi duchowej pomocy. Posługuje wieloma charyzmatami służąc każdemu w Imię Jezusa. Niesie Jezusa do każdego człowieka.
Jego wiara w żywą i realną obecność Jezusa w naszych sercach przyciąga do niego wielu ludzi szukających Boga. Na jego modlitwę Bóg odpowiada pełnym mocy działaniem w ciałach, duszach i umysłach ludzi. O. John jest nieustannie zanurzony w obecności Boga i napełniony Duchem Świętym, otrzymał potężne namaszczenie do służby w Kościele. W wielkiej pokorze posługuje wieloma charyzmatami, głosi rekolekcje ewangelizacyjne w wielu krajach świata, otwartym sercem odpowiada na każdą prośbę o modlitwę wstawienniczą, cały swój czas poświęca na rozszerzanie Królestwa Bożego.